wtorek, 30 maja 2023

Ja, poligraf{ia}: {real_crime_library}

 {dialog 1_środa_rano_graphic’s_not_dead_park}

fragmenty

Inspektor R: A więc to jest ten słynny pan K…

Poligraf K: Co pan rozumie pod pojęciem słynny? To, że za życia będę klepał biedę, a po mojej śmierci ktoś sobie o mnie przypomni i nagle stwierdzi, że K. cudownym artystą był? I zarobi po moim trupie kupę szmalu. Czy ma pan na myśli youtubera błagającego o kolejne lajki        i subskrypcje? Czy lokalną gwiazdę telewizyjnej społeczności? Od razu panu odpowiem, że nie mieszczę się w żadnej z tych kategorii. Nie będę sławny za życia i na wiecznym odpocznieniu też mi to nie grozi. Nie mam konta na żadnym portalu społecznościowym i póki światła w pokoju nie trzeba włączać przez FB, to nie zamierzam zakładać. Nie jestem osobą, która daje się lubić. A telewizji nie oglądam, a co dopiero w niej występować. Czy nadal jestem słynnym panem K?

Inspektor R: A jakże. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałem w tej szkole, wskazały na pana.

Poligraf K: W jakim sensie?

Inspektor R: Takim, że okoliczności zdarzenia w bibliotece jednoznacznie wskazują na pana.

Poligraf K: Że niby to ja zrobiłem? I tak już osądzili ludzie L.?

Inspektor R: Tak właśnie jest. Zróbmy mały test. Co pan na to?

Poligraf K: Test? Dobrze, aczkolwiek test nie jest najlepszą formą sprawdzania wiedzy. Osoby, które zdają testy bardzo dobrze, często nie potrafią odpowiedzieć na pytania dotyczące tematyki testu. Ludzie uczą się tylko do testu. Ale dobrze, spróbujmy.

Inspektor R: Czy lubi pan Umberta Eco?

Poligraf K: Kocham.

Inspektor R: Czy czytał pan „Imię róży”?

Poligraf K: Lubię.

Inspektor R: Znany jest panu jego wykład „O bibliotece”?

Poligraf K: Szanuję.

Inspektor R: Jak pan wspaniale odpowiada. Teraz muszę tak zadać pytania, by nie przerywać tej wyliczanki. To może tak. Chętnie pozbyłby się pan biblioteki ze szkoły, by było miejsce na nową pracownię graficzną?

Poligraf K: Nie chcę.

Inspektor R: O proszę, udało się. Teraz będzie naprawdę trudno. Nie dba pan o dobre imię?

Poligraf K: Nie dbam.

Inspektor R: I teraz happy end. Pan doprowadził do zniszczenia biblioteki.

Poligraf K: Pan żartuje. Dobrze, zabawa skończona. Traci pan swój bezcenny czas, w jakim celu? Faktycznie zmierza pan do tego, że to ja skatowałem książki?

Inspektor R: Podsumujmy test. Gratuluję, jesteś sprawcą. Dokładnie znasz prace Umberta Eco. Czytałeś jego książki, w tym „Imię róży”  i „O bibliotece”. Zatem jesteś osobą, która wzorując się na bohaterach powieści „Imię róży”, chciałby doprowadzić do zniszczenia biblioteki. By poczuć się jak bohater powieści.

Poligraf K: W tym pana rozwiązaniu L.testu są duże dziury. Po pierwsze, jestem miłośnikiem książek. Dobrze, może stary pomarszczony Jorge też był. Tu punkt dla pana. Ale już absolutnie nie mam takich poglądów, które prowadziłyby do ukrywania lub niszczenia książek. No, ale pan może powiedzieć, że nigdy takich poglądów nie ujawniłem. Zatem niech będzie remis. Biblioteki nie zniszczyłem. Nie mam takiej fizycznej mocy sprawczej. Posiekać tyle książek na kawałki – to ponad moje siły. Punkt dla mnie. Kolejny punkt – w tym czasie byłem w domu z rodziną. Nie wyszedłem na nocny spacer z psem ani do kiosku po papierosy, ani na nocną przygodę. W domu  od dechy do dechy. Zatem zabawa skończona. K. nie jest sprawcą. Czy ma pan coś jeszcze do dodania, czy możemy się już pożegnać?

Inspektor R: Tak szybko? Ależ byłbym rozczarowany. Jednak ma pan rację. To się kupy nie trzyma, dlatego zmieńmy charakter rozmowy na mniej napastliwy.

Poligraf K: Jak na razie gra toczyła się do jednej bramki. Bezsensowne insynuacje, które nie wiem czemu miały służyć. Proszę mi zaprezentować, jak wygląda inny rodzaj rozmowy.

Inspektor R: Uraziłem pana? Przepraszam, nie miałem zamiaru. Nie zdałem testu. Jedynka. Powtarzanie klasy. Tak się to tutaj odbywa?

Poligraf K: Żegnam pana, poligrafia czeka. Nie mam zamiaru tracić czasu na te bzdety. Kurczę, poziom tego śledztwa jest niezmiernie żałosny.

Inspektor R: Niech pan jeszcze chwilę zostanie. Przecież zależy panu na znalezieniu sprawcy. Zniszczył pana kochaną bibliotekę.

Poligraf K: Zniszczył bibliotekę. Cały księgozbiór. To jest w tym najważniejsze.

Inspektor R: Jak pan myśli, dlaczego?

Poligraf K: Nie myślę. Nie ogarniam. Nie wiem. Może dlatego, że w bibliotece nie ma toalety? Albo nie można pić coli?

Inspektor R: Właśnie. Zgodnie z tym co napisał Eco?

Poligraf K: Możliwe. W jakimś celu ten traktat o bibliotece tam się pojawił. Bardzo oryginalny sposób, by dać do zrozumienia, jaka powinna być biblioteka. Zniszczyć wszystko, by potem odbudować od zera. Na nowych zasadach. Niezwykłe.

Inspektor R: Zgadza się pan z Eco?

Poligraf K: W temacie biblioteki? Tak. Biblioteka powinna być tzw. domem kultury. Wypożyczanie książek, kultura, sztuka powinny być blisko siebie. Kawiarnia i toaleta też powinny być gdzieś pod pęcherzem. Miałem na myśli pod ręką. To znaczy w pobliżu. Może nie między regałami, a w zasięgu. Książka to potęga. Tysiące książek to ogromna, niezwykła energia. Dobra energia. Na pewno już pan wie, że nazwałem naszą bibliotekę Kongregacją do spraw Ksiąg i Wolnych Umysłów. Tak właśnie to sobie wyobrażam. Zgromadzenie książek, pośród których umysły czują się prawdziwie wolne. Miejsce swobodnego przepływu myśli. Idei. Biblioteka – miejsce na wzór kamienia filozoficznego dla alchemików czy Świętego Graala dla poszukiwaczy przygód. Biblioteka to nie bezpieka – czuj się swobodnie, zachowuj godnie!

Inspektor R: Ładnie. Czy biblioteki w naszych czasach faktycznie są potrzebne? Przecież wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki. W telefonie. W internecie. Po co te masy papieru, kurzu?

Poligraf K: To może pan zniszczył bibliotekę? Takie poglądy idealnie pasują do tego, co się tutaj wydarzyło. Przeczytam panu, co napisałem o bibliotece jakiś czas temu. Jest pan sam, bez partnera, więc tym bardziej przeczytam, skoro nie ma tego partnera od czytania…

Inspektor R: Oj, oj, co za riposta. Chętnie pana posłucham.

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Harmonia rządzi, harmonia radzi, harmonia nigdy was nie zdradzi

Ten numer DTPzine został wzięty w... harmonię.  A tak, harmonia tu, harmonia tam. Harmonia  z boku, do góry, na dole i jeszcze z drugiej str...