wtorek, 31 października 2023

Sekcja [zwłok] grafiki na sito, czyli słów kilka o separacji [całkiem przypadkowo w trupim nastroju]

Grafik DTP, który przygotowuje grafikę do wykonania form drukowych sitodrukowych musi z chirurgiczną precyzją koronera oddzielić poszczególne składowe Pantone, bo każdy kolor wymaga przygotowania osobnego sita.

Przykładowa sekcja grafiki na sito wygląda następująco:

_rozseparowanie kolorów Pantone 

_zaczernienie całej grafiki [100% K]

_dodanie zalewek

_wydruk grafiki na kliszy i naświetlenie sita światłem UV

_lub bezpośrednie cyfrowe naświetlenie sita CTS [Computer to Screen].

A oto preparacja [separacja] grafiki z wizualizacji:


Straszne?

wtorek, 24 października 2023

Anatomia projektu do sitodruku - - separacje grafiki przez 3 sita Sokratesa

Czy to London Eye zwane również Millennium Wheel? Tym razem DTPzine w roli kręcącego londyńskim okiem? Czemu nie, DTPzine łamał już kołem, w ogóle wiele rzeczy już robił, to może i bujać kołem milenijnym. Ale nie tym razem. 


W tym numerze DTPzine kręci... karuzelą. Prawdziwą maszyną do sitodruku. A ściślej mówiąc, podpowiada jak przygotować grafikę, by na tej karuzeli się dobrze kręciło. Czyli drukowało projekt graficzny, który przygotowuje grafik kreatywny. Lekcja anatomii grafiki do sitodruku w [Poster]. O tym zaś, co musi zrobić grafik DTP by dało się naświetlić sito w [Graphic]. Wszystkie informacje przesiane przez trzy sita Sokratesa. Zatem mamy tutaj prawdę, prawdę i jeszcze raz prawdę. Sitodrukiem można wydrukować sobie zina. Really? A tak. W [Book] niezwykły [posterzine], który stworzyła Oficyna Peryferie. Zaś w [Music] o kultowej koszulce. Dosłownie kultowej, bo zespołu... Kult! A owa kultowa koszulka jest z okładką kultowej płyty [Posłuchaj to do ciebie]. Tak, warto posłuchać ponadczasowych przebojów jak [Hej czy nie wiecie]. Hej, teraz już wiecie
o sitodruku praaaawie wszystko. Drukujcie zatem koszulki, ziny, drukujcie. Do tego nie trzeba złota, nie trzeba odznaczeń. Hej, to do ciebie. Sitodruk to do ciebie. 

wtorek, 17 października 2023

Podmurna 99. Grochowalski Jarosław. Piekarnia. Mega drożdżowe z ogromną kruszonką. Fernando Menis i Henryk Jordan winni powstania CKK Jordanki. Grafik twórca nie puszcza dymka. Światy wyrwane z książek

O czym to ja miałem powiedzieć? A teraz opowiem Wam o tym jak na konferencję pojechałem. Już mówiłem? I teraz to już powiecie, że tak to się na konferencje jeździ. Miast siedzieć i konferować to jakieś marsze, księgarnie, koncerty... bary mleczne, piekarnie. Że niby jak? A tak. Kafkę już znacie. Księgarza podziwiacie. Marsze, jak z nazwy wynika, maszerują i wiele emocji wzbudzają. Na placu konferencyjnym rozrywkę zapewniają. A policjanci ochraniają, by nieżyczliwi nie okazali swojej nieżyczliwości w niekulturalny sposób. I tęczy nie zabierali. Tęcza fajna jest. Do całej ludzkości niezależnie od ugrupowania, narodowości, orientacji, nacji, racji itp. Ot, manifest mi wyszedł, a nie o tym miało być.

To może o piekarniach, zanim o konferencjach. Bo nie sposób przejść obok tego miejsca obojętnie. Idąc na konferencję zaopatrzyłem się w te cuda co tam wypiekają. Bo to na ulicy Podmurnej się mieści. Blisko Jordanki. Czynne, uwaga, od 5:00! Czyli nawet biedaczyna idący na 6 do roboty może się zaopatrzyć w cudowne, pachnące, zniewalające, chrupkie pieczywo. Prosto z pieca. Dosłownie! Prosto z pieca. Tutaj widać jak formują te bochenki, te bułeczki, te drożdżóweczki. Co ja opowiadam, jakie drożdżóweczki - toż to kawał drożdżówy jest, kawał ogromnego placka drożdżowego ze świeżym owocem, z wielkimi kawałkami kruszonki. Nawet teraz jak o tym piszę, to mi ślinka cieknie. A te rogale... jaki one mają owal! Tak, mówią o nich, i w ogóle o tej piekarni, że jest najlepsza w Polsce. Chleb jest wielki i niesamowity. Tak, to jest ten klimat, to jest ta piekarnia, to jest to miejsce w Toruniu. Podmurna 99. Grochowalski Jarosław. Piekarnia. Płatne tylko gotówką, za to niezwykle sympatyczna obsługa i niewiarygodne ceny. W Poznaniu też mamy taką piekarnię. To Junikowska u Czesława piekarza. Ale teraz nie o tym miało być.

Bo muszę w końcu dotrzeć na tą konferencję, bo jadę, jadę, dojechać nie mogę. Idę, idę, dojść nie mogę. Coś mi nie po drodze. Ale jest wreszcie to Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki. No, robi wrażenie ten zaprojektowany przez hiszpańskiego architekta Fernando Menisa budynek. Lipy nie ma. Jest gothic. Ha, gothic, ale XXI wieku. To jeszcze gothic? To jeden z 7 Nowych Cudów Polski mianowany przez National Geographic. Budynek Centrum mieści Salę Koncertową na 882 widzów oraz Salę Kameralną dla 287 widzów, które mogą być ze sobą połączone. Ponadto Centrum posiada trzy modularne sale konferencyjne, restaurację, profesjonalny press room, studio nagrań i podziemny parking dla 185 samochodów. Takie dane bezwzględne, a tak naprawdę Jordanki są częścią dawnego Przedmieścia Chełmińskiego, które rozciągało się za północną częścią murów Starego Miasta. Tutaj kiedyś kwitło rzemiosło, a także ogrodnictwo, pszczelarstwo oraz sadownictwo. A CKK Jordanki stoi w miejscu dawnej fosy. A nazwę ma od Henryka Jordana, który był guru fitness i pomysłodawcą tworzenia w Polsce publicznych ogrodów zabaw i gier ruchowych dla dzieci. Tak, mówimy przecież: [Ogrody Jordanowskie]. Ile się człowiek rzeczy naje i dowie przy okazji takiej konferencji.

A te Jordanki to takie święte nie są. Bo jak robiono badania archeologiczne, to znaleziono nabój mauzera, cybuch fajki i kamienną osełkę. Tu fajeczka, tam fajeczka... A wiecie, teraz jak sobie pomyślałem... ci graficy to na konferencji jacyś dziwni byli. Bo nie widziałem żadnej osoby, która by paliła. Wiadomo, że wewnątrz nie, ale w czasie interwałów, na placu Ciechowskiego też żaden dymek nie zatruł mi życia. Tacy grzeczni graficy. Be graficy, a tak ich przecież do buntu namawiałem onegdaj, do walnięcia klawiaturą i rzutów myszką na czas. I jeszcze archeolodzy wydobyli z ziemi ułamki fajek fajansowych, ozdobne okucia pasów, kule muszkietów, ołowiane plomby i zabytkowe monety. Część z nich była bita w latach 60. XVII wieku za czasów Jana Kazimierza. A pruskie monety to były bite za czasów Fryderyka Wilhelma w XVII wieku. I w takim miejscu, współcześnie, Grafconf miał miejsce. I wreszcie będzie o tym, o czym miało być. 

Oczywiście zostałem na początku oznakowany opaską, że jestem stąd. Że od grafików, że tu konferuję i że należę do tej braci dzisiaj tak lekceważonej, przez pracodawców ciemiężonej... Czyżby? Słyszy się to i owo. Ale nie o tym. Może wreszcie o czymś na temat. Ale cały czas jest przecież na temat. Jak powiedział Mateusz Machalski, pierwszy prelegent, grafik dzisiaj musi być wszystkim. I lepiej nazywać go twórcą. Bo on nie tylko projektuje, ale więcej haruje. Musi marketing robić, klientów szukać, księgowość obsługiwać, paragony wystawiać. Grafik to twórca. Od wszystkiego. Inny grafik jak zatrudnił się w drukarni, to usłyszał, że on generalnie jest od DTP, ma pliki od klientów sprawdzać, robić impozycję, obsługiwać maszynę cyfrową, paragony wystawiać, ale przede wszystkim on ma tych klientów zdobywać. Grafik, twórca. Grafik freelancer - człowiek od wszystkiego. Taki żołnierz firm reklamowych, wydawniczych i drukarni. Brygadier. Tak, ale o brygadzie będzie następnym razem.

EPSFORMAT  [EPSFORMAT]
inspiracja: ETTERKLANG [ETTERKLANG]

A teraz cofniemy się do dawnych czasów. Nie wspominam już o chronologii, bo tę... dokładnie, wzięli ci, co mieli. To w tym Kombinacie, zanim jeszcze ta gotycka noc nastała, to wcześniej niegotycka noc była. Czyli nie w dzień konferencji, a w dzień przed konferencją. I co tam się zdarzyło? A słyszałem, jak sobie na murach odpoczywałem i widok przez dziurę bulwarów na Wisłę podziwiałem, te jej mielizny, płycizny. Etterklang. Ładnie o sobie napisali. [Zespół stawia na atmosferę nostalgii zawartą w ramach alternatywnego rocka. Swoimi tekstami maluje światy na wpół wyrwane z książek, a zarazem bliskie każdemu z nas.]. O tak, to nam się spina. Mamy tutaj książkę, jak mamy książkę, mamy wszystko. Ale nie mylmy fikcji literackiej z rzeczywistością. Ale teraz dałem. [Silver song] dał mi wrażenie - ooo, to nostalgia i smutek z jakiej słynie Antimatter. Gitarka, spokojny rytm, tyle że mamy tutaj female vocal. Akustyki, liryki, księżycowa aura, [Księżycowa woda]. Pianino, które przywołuje [Sen minionego lata]. Tak, letnia aura w Toruniu. Ale to przecież lato jeszcze jest. Ładnie. Pachnąca muzyka nostalgią, jak bułeczki z piekarni Grochowalskiego Jarosława. Piekarza.

z graficznym pokręceniem / podstarzały graFIK

wtorek, 10 października 2023

Jesteś poskładany i masz złamane... publikacje? Oto słowniczek, który pomoże postawić diagnozę, co jest czym, w tym całym łamaniu

Łamanie 
Dobry zecer łamał tekst czyli układał szpalty tekstu w łamy na kolumnie. Ponieważ fragmenty szpalty oddzielał od siebie przez odłamanie, stąd wzięła się taka nazwa. 
Dzisiaj w DTP łamanie to obróbka wlanego do programu graficznego tekstu. Czyli również ułożenie go w szpaltach, ale również ustalenie stylów fontów [krojów, kerrningu itp.], paginacji, dodanie ilustracji, grafik i zdjęć. Ale w odróżnienia od projektowania, w łamaniu mamy przewagę tekstu na elementami graficznymi.
Łamaniem nazywa się także w DTP operację nadawania surowemu tekstowi cech tekstu sformatowanego Do łamania tekstu służą profesjonalne programy np. Adobe InDesign. 

Szpalta 
To leżący na kolumnie blok zarezerwowany dla tekstu, o określonej [właściwej] szerokości. Długość szpalty jest zależna od długości tekstu. Szpalta określonej długości, czyli odłamana na konkretny wymiar, to łam. 

Skład 
Dawniej był to powstały z czcionek lub innych elementów [wierszy linotypowych, linii, justunków] tekst mający postać szpalty. Skład przygotowywano ręcznie, lub z pomocą maszyn odlewających. W DTP skład to przygotowanie tekstu do wgrania do programu graficznego, czyli przepisywanie, skanowanie np. OCR, a także całość operacji, jakie wykonuje się podczas łamania publikacji. Przygotowanie tekstu do druku np. 100%K, zamiana na krzywe, dodanie overprintów to także składanie. Do składania tekstu służy edytor tekstu i programy profesjonalne np. Adobe InDesign. 

Łam 
Jeszcze o łamie, bo tutaj wszystko się łamie. To liczba wierszy tekstu [w tym ilustracji, tabel] dostosowana do długości kolumny publikacji. To ważne, bo szpalta posiada tylko szerokość a długość dowolną. Łam może leżeć na kolumnie samodzielnie, lub stanowić część kolumny w układzie wielołamowym [posiadając określoną długość i szerokość]. 

O, teraz łamanie [kołem] nie będzie straszne. Można to zrobić bez ponczu. Przeprosić. Bez bólu oczywiście.

ŹRÓDŁO: wiele-kropek.pl, grafpa.pl

wtorek, 3 października 2023

Łamanie kołem i inne [atrakcje] we wrześniowym DTPzine. Nie daj się złamać i łam publikacje!

Oto numer DTPzine bez kantów. Tutaj wszystko toczy się gładko. Na okrągło. Numer składany i łamany według wszystkich reguł składu i łamania publikacji. Co prawda, ze względu na ilość stron i sposób łamania DTPzine może być zaliczany do akcydensów, ale można go także uznać za broszurę. Jest on także drukiem luźnym. To zależy od tego czy weźmiemy pod uwagę klasyfikację wydawniczą czy poligraficzną. W każdym razie łamanie to nie jest prosta sprawa. Łamanie kołem publikacji, pełne bólu i łez w [Poster]. Trzeba tam uważać by nie dać się złamać. A o tym, czym jest faktycznie łamanie, łam, skład, szpalta i kolumna w [Graphic]. Dzięki temu łamanie publikacji może nie będzie aż tak straszne. Ba, może będzie nawet na wesoło, jeśli uraczymy się... ponczem. Ho, ho! 

W [Music] o płycie, która nie dosyć, że sama jest okrągła, to jeszcze ma okrągłą okładkę. Same rockowe hity na okrągło. Wszystko gładko się toczy także w [Book]. Dwa kółka, podróż i wielka przygoda. Ale, ale... czy tutaj faktycznie wszystko jest bez kantów? DTPzine tym razem na okrągło i z dreszczykiem łamania kołem. Przecież życie tak naprawdę polega na tym, by nie dać się złamać. O!



Harmonia rządzi, harmonia radzi, harmonia nigdy was nie zdradzi

Ten numer DTPzine został wzięty w... harmonię.  A tak, harmonia tu, harmonia tam. Harmonia  z boku, do góry, na dole i jeszcze z drugiej str...