Tak, to już 50 numer DTPzine. Stąd to ‽ Wielkie zdziwienie. Death True Pain. Zrodzony z bólu i nienawiści... A w numerze jubileuszowym, na niezwykłym formacie A1 znajdziecie [Poster] - ogromny, ogromniasty, a na nim maszyny i urządzenia DTP. Bo te trzy litery są słowem kluczowym dla 50 numeru. W [Book] tym razem pan Wojciech Konowalski - właściciel drukarni i drukarz wspomina swoje początki w poligraficznym biznesie oraz przedstawia powiastkę przez [p] prowadzoną. [Punkt południe] to publikacja - perełka. W [Music] Podstarzały graFIK dzieli się z nami jednym z artykułów dotyczącym definicji DTP. Głowa może zaboleć, gdy uświadomi się, ile zadań dla grafika mieści się w literkach DTP. W [Graphic] wykaz czynności wchodzących w skład systemu produkcyjnego w poligrafii. Całość uzupełniają wizje adeptów sztuki graficznej: Amelii Banach i Kamili Barczyk [uczennic kierunku Technik grafiki i poligrafii cyfrowej Technikum Poligraficzno-Administracyjnego w ZSZ Nr 6 im. Joachima Lelewela w Poznaniu, czyli popularnym Lelewelu, a raczej L.] ilustrujące czym dla nich jest pojęcie DTP. I jeszcze wisienka na torcie. Artykuł o linearyzacji, kalibracji i standaryzacji w drukarniach, profilach DeviceLink, normach ISO, CMY i CMYOGV oraz kalibracji G7. Łał. Pan Łukasz Szymański z firmy Digiprint dał czadu.
Tak, na numer 50 DTPzine wyciął niezły numerek.
A zatem niech się stanie. Subiektywny, sentymentalny i bezecenny nieporadnik dotyczący rzeczywistości analogowej, tudzież cyfrowej.
P.S. A kolor to co tutaj robi‽