wtorek, 28 lutego 2023

Death True Pain. Zrodzony z bólu i nienawiści...

Tak, to już 50 numer DTPzine. Stąd to ‽ Wielkie zdziwienie. Death True Pain. Zrodzony z bólu i nienawiści... A w numerze jubileuszowym, na niezwykłym formacie A1 znajdziecie [Poster] - ogromny, ogromniasty, a na nim maszyny i urządzenia DTP. Bo te trzy litery są słowem kluczowym dla 50 numeru. W [Book] tym razem pan Wojciech Konowalski - właściciel drukarni i drukarz wspomina swoje początki w poligraficznym biznesie oraz przedstawia powiastkę przez [p] prowadzoną. [Punkt południe] to publikacja - perełka. W [Music] Podstarzały graFIK dzieli się z nami jednym z artykułów dotyczącym definicji DTP. Głowa może zaboleć, gdy uświadomi się, ile zadań dla grafika mieści się w literkach DTP. W [Graphic] wykaz czynności wchodzących w skład systemu produkcyjnego w poligrafii. Całość uzupełniają wizje adeptów sztuki graficznej: Amelii Banach i Kamili Barczyk [uczennic kierunku Technik grafiki i poligrafii cyfrowej Technikum Poligraficzno-Administracyjnego w ZSZ Nr 6 im. Joachima Lelewela w Poznaniu, czyli popularnym Lelewelu, a raczej L.] ilustrujące czym dla nich jest pojęcie DTP. I jeszcze wisienka na torcie. Artykuł o linearyzacji, kalibracji i standaryzacji w drukarniach, profilach DeviceLink, normach ISO, CMY i CMYOGV oraz kalibracji G7. Łał. Pan Łukasz Szymański z firmy Digiprint dał czadu.

Tak, na numer 50 DTPzine wyciął niezły numerek. 

A zatem niech się stanie. Subiektywny, sentymentalny i bezecenny nieporadnik dotyczący rzeczywistości analogowej, tudzież cyfrowej. 

P.S. A kolor to co tutaj robi‽

wtorek, 21 lutego 2023

Co ma 50 do ‽

Co oznacza ten ‽ czyli interrobang, znany również jako interabang przy tej 50 [słownie: pięćdziesiątce, po rzymskiemu: L]?

Tak, służy wyrażeniu jednocześnie emocji zaskoczenia i wątpliwości.


Ha! Okaże się niebawem po co to ‽ I z czym to się zinuje. Tymczasem... 

poniedziałek, 13 lutego 2023

Ja, poligraf{ia}: {real_crime_library}

{dialog 2_wtorek_przedpołudnie_biblioteka}

fragmenty

Bibliotekarka R: Jestem w szoku. Wszystko kompletnie zniszczone. Nie wiem, co powiedzieć. Nie wiem, od czego zacząć. Co tu się wydarzyło? Komu te książki przeszkadzały?

Inspektor R: To jest dobre pytanie. O to też chcemy panią zapytać. Ale po kolei. Kiedy była pani ostatni raz w bibliotece?

Bibliotekarka R: W zeszły piątek. Zabezpieczyłam wszystkie książki przed remontem. Wszystko zostało poukładane i zafoliowane. Przed takim remontem musieliśmy to zrobić. Kurz i brud bardzo trudno z książek usunąć.

Inspektor R: Kto pani pomagał?

Bibliotekarka R: Moje koleżanki z biblioteki. Bibliotekarka I i Bibliotekarka P. Biblioteka jest duża, mamy tutaj co robić. Ale teraz to nie wiem, co my tutaj zrobimy. Wszystkie książki zniszczone… Nadal to do mnie nie dociera.

Inspektor R: Właśnie. Czy myśli pani, że mógł to zrobić ktoś, kto miał problemy z biblioteką? Nie zwrócił wypożyczonych książek lub nie mógł wypożyczyć książek z jakiegoś powodu? Albo żywił do pani jakąś urazę? Jakiś nauczyciel lub uczeń?

Bibliotekarka R: Teraz pan mówi, jakbyśmy byli na miejscu zabójstwa. To tylko biblioteka. Mamy tutaj tylko książki. I to nie jest księgozbiór taki jak w Bibliotece Raczyńskich. Nie ma ksiąg bezcennych i ksiąg zakazanych. Tutaj są tylko podręczniki, lektury, trochę książek zawodowych i literatura piękna. Trudno mi sobie wyobrazić, że z powodu nieoddanej książki ktoś mógłby dokonać takiej demolki. Ale może się mylę, bo jednak ktoś to zrobił…

Inspektor R: Mimo to poproszę, by przygotowała Pani spis osób, które zalegały ostatnio ze zwrotem wypożyczonych książek. A jakieś konflikty, groźby?

Bibliotekarka R: Absolutnie nie. Do biblioteki raczej nie trafiają dzieciaki negatywnie nastawione. A już na pewno nie takie, które byłyby zdolne do takich czynów.

Inspektor R: A nauczyciele, inni pracownicy szkoły?

Bibliotekarka R: To wspaniała szkoła. Tutaj pracują pasjonaci. Zawodowcy. Oni tworzą tę szkołę, dają jej życie. Często sami przynoszą do szkoły różne materiały, narzędzia, sprzęty. Załatwiają różne rzeczy.

Inspektor R: A jednak znalazł się ktoś, kto to wszystko rozwalił. I zadał sobie niemało trudu.

Bibliotekarka R: Ma pan jakieś dowody, że ktoś ze społeczności szkolnej?

Inspektor R: Dowodów nie mam, ale od czegoś trzeba zacząć. A może ktoś coś ukrywał między regałami? Narkotyki?

c.d.n.

poniedziałek, 6 lutego 2023

Ja, poligraf{ia}: {real_crime_library}

{dialog 1_wtorek_rano_biblioteka}

fragmenty

Inspektor R: Mamy kilka tysięcy poszatkowanych… Biblioteka została kompletnie zdemolowana. A dokładniej mówiąc, wszystkie książki, które się tutaj znajdowały. Zostały pocięte w drobny mak za pomocą jakiegoś superostrego narzędzia, gdyż nawet książki w twardych okładkach nie oparły się niszczycielskiej sile.

Inspektor G: Znaleźliśmy jednak jedną książkę, której sprawca nie przerobił na miazgę. To właściwie książeczka autorstwa Umberta Eco – „O bibliotece”. Wygląda mi to na znak zostawiony przez przestępcę. Bo skoro zniszczył kilka tysięcy książek, to wydaje mi się mało prawdopodobne, by przeoczył właśnie tę jedną. Jak kryminalni zdejmą odciski palców, to przyjrzymy się jej bliżej. I tyle.

Inspektor R: Zostawił znak? To niezbyt dobrze wróży. Bo to oznaczałoby zaplanowany akt wandalizmu. Jakiegoś wariata, który wyżył się na książkach. Chyba że tutaj nie o same książki chodzi, tylko, strzelam, konflikt ze szkołą, bibliotekarkami czy diabli wiedzą co jeszcze.

Inspektor B: Ustaliłem fakty, panie inspektorze. W szkole, jak wiemy, trwa remont i kręci się tutaj dużo więcej osób niezwiązanych ze szkołą niż normalnie. Są wakacje, ale ruch tutaj jest duży. Poza tym trwa rekrutacja i pojawia się wiele nowych osób. Ale te chyba możemy wykluczyć, bo po co miałyby demolować bibliotekę szkoły, do której mają chodzić?

Inspektor G: A dla zasady, i tyle. Zresztą rekrutacja mogła posłużyć jako pretekst do dostania się do szkoły. Dlatego nie możemy nikogo wykluczyć i trzeba sprawdzić wszystkich, którzy wczoraj byli w szkole. I tyle.

Inspektor B: Zobaczymy, na ile da się to ustalić, bo nie odnotowuje się osób, które wchodzą do szkoły. Tak naprawdę w tych warunkach wejść może tutaj każdy. Wejściem przez portiernię od strony D. i od strony boiska. W roku szkolnym drzwi są zamknięte i wszelkie wejścia są odnotowane w zeszycie gości.

Inspektor R: A monitoring działa? W każdej szkole są teraz kamery. Pytanie, na ile jest sprawny i czy w czasie wakacji funkcjonuje. Sprawdźcie to.

Inspektor B: Tak, panie inspektorze. Wiemy już, że szkoła została wczoraj zamknięta około dziewiętnastej. Sama biblioteka była otwarta, bo tam też trwa remont, i nikt nie odnotował zwrotu kluczy. Natomiast pobrał je jeden z robotników. Przez kilka godzin trwały tam roboty. Wierzcie mi, to nie są ludzie, którzy interesowaliby się książkami.

Inspektor R: Ale oczywiście musicie ich dokładnie przesłuchać. Wszystkich, którzy tam pracowali. Może się okazać, że to im odbiła palma. Albo zrobili jakiś głupi zakład, albo zawody. Zbiorowa rzeź książek. Nic nie jest w stanie mnie dzisiaj zadziwić. Co dalej?

Inspektor B: W szkole był załączony alarm, ale jak się domyślacie, w bibliotece czujka nie działa. Przypuszczalnie nasz książkożerca został w szkole na noc, spokojnie pozarzynał książki i rano wyślizgnął się, kiedy zaczął się normalny ruch. Mógł też dostać się do biblioteki przez okno – nie ma krat, bo dopiero co zamontowano nowe okna. Możliwe, że ktoś nie zamknął okna i ułatwił sprawcy wejście z rusztowania. A może był w zmowie ze sprawcą…

Inspektor R: Czy oprócz masakry książek coś jeszcze zostało zniszczone? Coś skradziono? Może książki to tylko zasłona dymna?

Inspektor G: Tego nie wiemy, bo są wakacje i nikt nie wchodzi do sal. Sprawdzimy wszystkie po kolei. Ale nie sądzę, by czekały na nas jakieś niespodzianki.

Inspektor R: Dajcie tylko znać, jak pojawi się bibliotekarka. I, jak już będzie można, przynieście tę książkę, której wandal nie pociął.

Inspektor G: Albo wandalka, albo wandale. Tego nie wiemy. I tyle.

c.d.n.

Harmonia rządzi, harmonia radzi, harmonia nigdy was nie zdradzi

Ten numer DTPzine został wzięty w... harmonię.  A tak, harmonia tu, harmonia tam. Harmonia  z boku, do góry, na dole i jeszcze z drugiej str...