poniedziałek, 13 lutego 2023

Ja, poligraf{ia}: {real_crime_library}

{dialog 2_wtorek_przedpołudnie_biblioteka}

fragmenty

Bibliotekarka R: Jestem w szoku. Wszystko kompletnie zniszczone. Nie wiem, co powiedzieć. Nie wiem, od czego zacząć. Co tu się wydarzyło? Komu te książki przeszkadzały?

Inspektor R: To jest dobre pytanie. O to też chcemy panią zapytać. Ale po kolei. Kiedy była pani ostatni raz w bibliotece?

Bibliotekarka R: W zeszły piątek. Zabezpieczyłam wszystkie książki przed remontem. Wszystko zostało poukładane i zafoliowane. Przed takim remontem musieliśmy to zrobić. Kurz i brud bardzo trudno z książek usunąć.

Inspektor R: Kto pani pomagał?

Bibliotekarka R: Moje koleżanki z biblioteki. Bibliotekarka I i Bibliotekarka P. Biblioteka jest duża, mamy tutaj co robić. Ale teraz to nie wiem, co my tutaj zrobimy. Wszystkie książki zniszczone… Nadal to do mnie nie dociera.

Inspektor R: Właśnie. Czy myśli pani, że mógł to zrobić ktoś, kto miał problemy z biblioteką? Nie zwrócił wypożyczonych książek lub nie mógł wypożyczyć książek z jakiegoś powodu? Albo żywił do pani jakąś urazę? Jakiś nauczyciel lub uczeń?

Bibliotekarka R: Teraz pan mówi, jakbyśmy byli na miejscu zabójstwa. To tylko biblioteka. Mamy tutaj tylko książki. I to nie jest księgozbiór taki jak w Bibliotece Raczyńskich. Nie ma ksiąg bezcennych i ksiąg zakazanych. Tutaj są tylko podręczniki, lektury, trochę książek zawodowych i literatura piękna. Trudno mi sobie wyobrazić, że z powodu nieoddanej książki ktoś mógłby dokonać takiej demolki. Ale może się mylę, bo jednak ktoś to zrobił…

Inspektor R: Mimo to poproszę, by przygotowała Pani spis osób, które zalegały ostatnio ze zwrotem wypożyczonych książek. A jakieś konflikty, groźby?

Bibliotekarka R: Absolutnie nie. Do biblioteki raczej nie trafiają dzieciaki negatywnie nastawione. A już na pewno nie takie, które byłyby zdolne do takich czynów.

Inspektor R: A nauczyciele, inni pracownicy szkoły?

Bibliotekarka R: To wspaniała szkoła. Tutaj pracują pasjonaci. Zawodowcy. Oni tworzą tę szkołę, dają jej życie. Często sami przynoszą do szkoły różne materiały, narzędzia, sprzęty. Załatwiają różne rzeczy.

Inspektor R: A jednak znalazł się ktoś, kto to wszystko rozwalił. I zadał sobie niemało trudu.

Bibliotekarka R: Ma pan jakieś dowody, że ktoś ze społeczności szkolnej?

Inspektor R: Dowodów nie mam, ale od czegoś trzeba zacząć. A może ktoś coś ukrywał między regałami? Narkotyki?

c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Harmonia rządzi, harmonia radzi, harmonia nigdy was nie zdradzi

Ten numer DTPzine został wzięty w... harmonię.  A tak, harmonia tu, harmonia tam. Harmonia  z boku, do góry, na dole i jeszcze z drugiej str...