czwartek, 20 lipca 2023

Basia, tak, ta Basia oraz smoki i objawy choroby psychicznej

O czym to ja miałem powiedzieć? A, już wiem. Dziara goni dziarę. Temat szeroki jak bary grafika na plaży. Gdzie się nie obejrzeć: dziary. Idzie grafik do okulisty zadbać o udręczone gały. I co? Nawet tam nie może odpocząć od grafiki. Recepcjonistka z dziarą na przedramieniu. Dobry wzór. Jeden, drugi, trzeci pacjent: tatuaż. Na szyi, łydce, udzie, plecach [tak, właśnie po to nosi się kusy t-shirt]. I potem na badaniu wychodzi, że oczy zniszczone, że mniej przy komputerze siedzieć, bryle nowe zamówić [teraz już o fantastycznych dioptriach, które muszą być specjalnie szlifowane, w science-fiction oprawkach i kosmicznej cenie]. Ale nie o tym miało być.

Ale zaraz, wychodzi taki grafik z badania, ma zakroplone oczy, jakieś plamy majaczą mu przed oczami jak po 20 kubku herbaty. I w jaki wzór układają mu się te plamy? Tak, w smoka. Brawo. Za dużo kropli? Ależ, ależ. Dokładnie na fotelu obok siedzi dobrze zbudowany mężczyzna. Zlewa się w jedną całość. Smoków jest więcej. Czy właściwie jest jakieś miejsce na jego ciele, gdzie smoków nie ma? W takim stanie grafik nie jest w stanie tego sprawdzić. Inwazja smoków. Ale znów nie o tym.

W takim razie bierze grafik książkę do poczytania wieczornego. Coś lekkiego, coś letniego. Coś z ilustracjami. Nowy nabytek. Jak pięknie pachnie. Jak pięknie zaokrąglone narożniki. Solidny kawałek książki. [Basia i basen]. I tak sobie czyta w leniwej, sennej atmosferze, aż tu nagle.. Strona 16. Akurat ta strona bez paginy. Czyli bez numeracji. Za to 17 widnieje na następnej stronie. Bo każda kartka ma dwie strony. Nigdy odwrotnie. Przypominam! Zatem na tej 16 stronie czytam, cytuję: [Przy barze stał mężczyzna. Ogromny! Prawie taki jak olbrzym. Na szerokiej piersi wytatuowany miał okręt, na jednym ramieniu nóż otoczony różami, a na drugim... rekina z otwartą paszczą!] Koniec cytatu. Normalnie tatuaże nie dają wytchnienia. Bo na tej 17 stronie jest ilustracja. Zgodnie z przytoczonym opisem. Masakra. To się popisały panie Zofia Stanecka i Marianna Oklejak. Bardzo życiowa literatura dla dzieci. Niech dzieci wiedzą. Życie to nie jest bajka. To jeden wielki tatuaż.

O tym właśnie miało być. Całkiem dzisiaj na temat. A potem biorę lekturę dla dorosłych. Saga [Millennium]. Trzy kobyły, cegły, tomy. Każdy po 800 stron. Wciąga od pierwszej do 2445 strony. Nie idzie się oderwać. Ale mniejsza o to. Co ma na ciele Lisabeth Salander - odtwórczyni głównej roli? To znaczy bohaterka książki? Tatuaż? Skąd wiedzieliście, że odpowiem pytaniem na pytanie? Ta drobna dziewczyna, 150 cm w kaloszach, ma na ciele tatuaż o gabarytach około 100 cm. Daruję wam opis szczegółów. Chociaż z punktu widzenia grafika jest to kapitalny smaczek. Z punktu widzenia psychiatry, doktora Teleboriana, ten tatuaż [jest objawem skłonności autodestrukcyjnych i sposobem zadawania bólu swojemu ciału]. Grubo. By zamknąć temat i by było na temat jeszcze cytat obrończyni Salander, Anniki Giannini: [Przy ilu procentach powierzchni ciała tatuaż przestaje być przedmiotem kultu ciala czy ozdobą, a staje się objawem choroby psychicznej?] Łał. Dzisiaj przechodzę samego siebie. 

RHAPSODY OF PRINT [LEGENDARY TALES]
inspiracja: RHAPSODY [LEGENDARY TALES]

Zatem pora przejść do muzyki. Do tablicy zostały wywołane smoki, to niech będzie płyta ze smokami. Są one na praktycznie każdej okładce zespołu Rhapsody [później Rhapsody of Fire]. Którą wybrać? Niech będzie [Legendary Tales]. Bo tytułem wpisuje się w nasze dzisiejsze literaturowe opowieści. Poza tym to debiutancki album i jednocześnie początek sagi Emerald Sword Saga. W roku 1997 Włosi zrobili duże wrażenie tym swoim symfonicznym, patetycznym power metalem. Mamy tutaj chóry i bogactwo klasycznych instrumentów. Mamy m.in. skrzypce, wiolonczelę, flet, mandolinę. I tak mamy do dzisiaj, bo Rhapsody of Fire regularnie nagrywają płyty. A na okładkach tych płyt mają smoki. Smoki na wieki. Jak tatuaże. Ale o technicznej stronie tychże może innym razem. RIP z Wami. Na wieki.

Z graficznym pokręceniem / podstarzały graFIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Harmonia rządzi, harmonia radzi, harmonia nigdy was nie zdradzi

Ten numer DTPzine został wzięty w... harmonię.  A tak, harmonia tu, harmonia tam. Harmonia  z boku, do góry, na dole i jeszcze z drugiej str...